niedziela, 28 września 2014

Debiut, przez duże D.

Jak obiecałam zaczynamy z kiełkowaniem :)
Jak w temacie. Mój debiut szydełkowy. I myślę, że to było nie byle osiągnięcie bo po tygodniu ćwiczenia słupków, półsłupków i oczek zamówiłam pierwszą partię włóczki. Debiut zrodził się też z potrzeby obdarowania Kochanej Kruszyny, której chrzciny zbliżały się wielkimi krokami. Nie jestem w swoim świecie kiedy myślę o kupowaniu banalnych prezentów. Misie, książeczki, zabawki. Ile można? Więc jak pomysłowy Dobromił, ciocia postanowiła "Tak! zrobię kocyk!". I zaczęło się przekopywanie internetu w poszukiwaniu ideału. A ideał znalazłam na blogu kobiety fantastycznej! I z miejsca dziękuję jej za podpowiedź co do wzoru :) Dzięki Pani Agnieszko i Ósme smake!

Słowem zakończenia dodam że wzór został wykorzystany jeszcze kilka razy, tak mi się spodobał :)




I tak to wygląda, dziękuję za uwagę i do następnego :)



wtorek, 23 września 2014

Dzień dobry!

Tak właśnie!
Dzień dobry!

Jestem tu nowa, proszę więc o nie zjedzenie mnie na starcie.

Decyzja o założeniu tego bloga rodziła się długo. Może za długo. Jednak oto jestem ja. Zwykła dziewczyna, która w dzierganiu odnalazła swego rodzaju pasję. Alę tutaj nie tylko o szydełkowych kocykach napiszę. Na pewno napiszę tu trochę o życiu, o filmach, o bieganiu początkującego truchtacza, o książkach.

Także zapraszam niebawem po więcej, a tymczasem blog będzie kiełkował ;)